Krwawe starcia w Rio de Janeiro – największa operacja policyjna w historii Brazylii
Krwawe starcia w Rio de Janeiro: największa operacja policyjna w historii Brazylii
W Rio de Janeiro doszło w ostatnich dniach do najpoważniejszej fali przemocy od lat. W wyniku masowej operacji policyjnej przeciwko gangom narkotykowym zginęło ponad 120 osób, co czyni to wydarzenie najbardziej krwawą akcją w historii miasta.
Zarejestruj się i dołącz do naszej społeczności
Największa operacja w historii Rio
Operacja o kryptonimie „Containment” (Powstrzymanie) rozpoczęła się 28 października 2025 roku o świcie. Wzięło w niej udział około 2,5 tysiąca funkcjonariuszy – policji cywilnej, wojskowej i jednostek specjalnych. Celem było rozbicie struktur potężnego gangu Comando Vermelho (Czerwony Komandos), który od lat kontroluje wiele faweli w północnej części miasta.
Starcia koncentrowały się głównie w dzielnicach Penha, Alemão i Vila Cruzeiro, znanych z silnej obecności grup przestępczych. W trakcie operacji policja użyła pojazdów opancerzonych, helikopterów i dronów rozpoznawczych. Gangi odpowiedziały ogniem z broni automatycznej oraz barykadami z płonących opon. Część ulic zamieniła się w prawdziwe pole bitwy.
Według oficjalnych danych zginęło 121 osób, w tym czterech funkcjonariuszy policji. Lokalne organizacje społeczne i media niezależne twierdzą jednak, że liczba ofiar mogła sięgnąć nawet 132, z czego część to cywile. Policja poinformowała o 133 zatrzymaniach i przejęciu ponad 100 sztuk broni, w tym karabinów maszynowych, granatników oraz dużych ilości narkotyków - szacunkowo ponad tonę.

Protesty po „masakrze”
W następnych dniach Rio i inne brazylijskie miasta ogarnęła fala protestów. W fawelach odbywały się marsze mieszkańców ubranych na biało, niosących transparenty z napisami „Favela Lives Matter” i „Nie dla rzezi”. Demonstranci domagają się śledztwa oraz ukarania osób odpowiedzialnych za śmierć cywilów.
Wielu mieszkańców oskarża władze o nadmierne użycie siły i prowadzenie działań militarnych w dzielnicach ubogich, zamieszkanych głównie przez czarnoskórych Brazylijczyków. Krytycy porównują tę akcję do wcześniejszych tragicznych interwencji, jak masakra w Jacarezinho z 2021 roku.

Stanowisko władz
Gubernator stanu Rio de Janeiro, Cláudio Castro, broni operacji, określając ją jako „wojnę z narkoterrorystami”. Według niego działania były konieczne, aby odzyskać kontrolę nad dzielnicami zdominowanymi przez gangi.
– Nie możemy dłużej pozwalać, by przestępcy rządzili życiem mieszkańców faweli – powiedział Castro podczas konferencji prasowej.
Władze podkreślają, że operacja była długo planowana, a cele zostały wytypowane na podstawie danych wywiadowczych. Jednak organizacje praw człowieka, w tym Amnesty International, twierdzą, że brazylijskie służby nie zachowały proporcjonalności i dopuściły się egzekucji bez sądu.
Comando Vermelho – państwo w państwie
Gang Comando Vermelho to najstarsza i najbardziej wpływowa organizacja przestępcza w Brazylii. Powstał w latach 70. w więzieniach Rio, a dziś kontroluje znaczną część handlu narkotykami w regionie. Według brazylijskich służb grupa posiada zaawansowaną broń, drony bojowe i sieć informatorów. W wielu fawelach sprawuje de facto władzę równoległą, egzekwując „prawo” i wymierzając kary według własnych zasad.
Eksperci zwracają uwagę, że problem przestępczości w fawelach ma głębokie korzenie społeczne – ubóstwo, brak dostępu do edukacji i marginalizacja mieszkańców sprzyjają rozwojowi gangów. Zdaniem wielu analityków, dopóki państwo nie zajmie się tymi przyczynami, kolejne operacje policyjne będą jedynie tymczasowym rozwiązaniem.
Miasto w szoku
Po operacji wiele szkół i sklepów w północnych dzielnicach zostało zamkniętych. Transport publiczny był sparaliżowany przez kilka dni. Na ulicach pojawiły się patrole wojskowe, a mieszkańcy mówili mediom, że boją się wychodzić z domów po zmroku.
Jedna z mieszkanek faweli Alemão powiedziała w rozmowie z dziennikiem O Globo:
„Nie wiemy, kto zginął, a kto został zabrany. Dzieci płaczą, boją się każdego huku. To wygląda jak wojna, a nie akcja policyjna.”
Międzynarodowa reakcja
Sprawa odbiła się szerokim echem za granicą. ONZ i Human Rights Watch wezwały brazylijskie władze do przeprowadzenia niezależnego śledztwa i ujawnienia nazwisk zabitych. Media takie jak The Guardian, Al Jazeera i Reuters określają operację jako „najkrwawszy dzień w historii Rio de Janeiro”.
Co dalej?
Eksperci przewidują, że po tej operacji sytuacja może dalszej eskalacji. Gangi mogą odpowiedzieć odwetem, a władze zapowiadają kolejne akcje. Z drugiej strony coraz więcej polityków i organizacji społecznych apeluje o zmianę strategii – z militarnej na społeczną, z naciskiem na edukację i inwestycje w fawelach.
Nie ma jednak wątpliwości, że Rio de Janeiro znalazło się w krytycznym momencie swojej historii. Miasto, które słynie z plaż, samby i karnawału, stało się dziś symbolem brutalnej walki o przetrwanie – pomiędzy państwem a przestępczością, pomiędzy porządkiem a chaosem.
Zarejestruj się i dołącz do naszej społeczności

Komentarze