Heidelberg w Niemczech – magnes przyciągający turystów z całego świata

Wikipedia podaje, że popularność Heidelbergu wśród turystów wynika z jego malowniczego położenia na zboczach gór, nad rzeką Neckar. Faktem jest, że na okolicznych łagodnych wzgórzach dojrzewają winorośla. Może to właśnie lokalne wino smakuje bardziej niż – jak to zwykle bywa w Niemczech – piwo?

Zarejestruj się i dołącz do naszej społeczności

Drugim magnesem są ruiny zamku, które tak dominują nad krajobrazem, że trudno ich nie zauważyć. To tutaj narodził się niemiecki romantyzm. Na początku XIX wieku na uniwersytecie studiowali twórcy pierwszych romantycznych dzieł. Romantyzm miał na celu wyrażanie uczuć i nastrojów, a majestatyczne ruiny zamku stanowiły idealne źródło inspiracji dla poetów i malarzy. Sądzę, że tłumy turystów świadczą o tym, że romantyczna aura zamku wciąż promieniuje. Specjaliści od turystyki zaliczają go do najczęściej odwiedzanych atrakcji w Europie.

Heidelberg ma wiele do zaoferowania. Skupię się na zamku, Starym Mieście i uniwersyteckim więzieniu.

Widok z zamku na miasto

Miasto otrzymało prawa miejskie już w XIII wieku. Ludwik I Bawarski z rodu Wittelsbachów został jego właścicielem i rozpoczął budowę zamku. Początkowo Heidelberg rozwijał się dynamicznie – dowodem na to jest założenie uniwersytetu w 1386 roku. W XV wieku znaczenie miasta osłabło, ale w okresie reformacji, dzięki uczelni, stało się ono jednym z głównych ośrodków intelektualnych kalwinizmu. O randze Heidelbergu świadczy ślub księcia Fryderyka V Wittelsbacha z Elżbietą Stuart, córką króla Anglii. Fryderyk rozbudował zamek, by zapewnić królewskiej małżonce godne warunki życia. W podzięce Zimowa Królowa urodziła mu trzynaścioro dzieci.

Wiek XVII to czas wojen religijnych w Europie – niekorzystny okres dla Heidelbergu. Francuzi zniszczyli zamek, a próby jego odbudowy w XVIII wieku zakończyły się niepowodzeniem. Ruiny pozostały.

Na początku XIX wieku arcyksiążę Karol Fryderyk z Baden odnowił uniwersytet i tchnął w miasto nowe życie. Romantyczni twórcy odkryli dla siebie ruiny zamku – reszta to już historia i… turyści.

Na zamek można dostać się kolejką lub pieszo, specjalnie wytyczonym szlakiem. Oprócz ruin zachowały się częściowo odrestaurowane budowle tego imponującego kompleksu. Widok z góry ukazuje Heidelberg jak na dłoni.

Wejście do miasta

Stary Most (Karl-Theodor-Brücke) to symboliczne wejście do miasta. Łączy Stare Miasto z jego wschodnią częścią. Zbudowany w XVIII wieku, przez wieki pełnił funkcję ważnego szlaku handlowego. Po przejściu przez dwie wieże trafiamy na Hauptstrasse – długi deptak z reprezentacyjnymi kamienicami z różnych epok. Kierując się w stronę centrum, mijamy kościół św. Ducha, a po lewej stronie wznosi się gmach uniwersytetu. Oprócz barokowej auli, w starej części uczelni znajduje się studenckie więzienie – Studentenkarzer.

Aula uniwersytecka

Historia tego miejsca sięga XIV wieku, kiedy uniwersytet posiadał własną jurysdykcję wobec studentów. Korporacje studenckie, wzorowane na cechach rzemieślniczych, zrzeszały żaków z tych samych regionów. Od XVI wieku nieposłuszni studenci byli karani więzieniem – cele znajdowały się w budynkach uniwersyteckich.

Studentenkarzer funkcjonowało aż do I wojny światowej. Rysunki i wiersze na ścianach pochodzą z ostatnich lat jego istnienia, kiedy odbywanie kary stało się raczej żartem niż karą. Studenci chętnie uwieczniali swoje wizerunki i „przestępstwa”. Przykład? Pięciu członków bractwa Allemania napisało:
„Jeden za wszystkich! Wszyscy za jednego!
Ponieważ jako pięciu uczciwych ludzi znalezione na ulicy kamienie dostarczyliśmy na polypei (czyli posterunek – unikając słowa ‘policja’), rzucając je z podpisem ‘obiekt znaleziony’, musimy teraz siedzieć jako męczennicy naszej uczciwości… Od 2 do 7 lipca 1901. Oczywiście niewinni!!!”

Więzienie studenckie

Obyczaje braci studenckiej rozsławił znany amerykański Mark Twain (1835 –1910), autor „Przygód Tomka Sawyera”, w „Włóczędze za granicą” (A Tramp Abroad, 1880), opisując menzurę – pojedynek na broń białą według ściśle określonych zasad. Blizny na twarzy (Schmisse) były powodem do dumy i świadectwem przynależności do akademickiego bractwa. Całe szczęście, że czasy się zmieniły 😉.

Jeżeli kogoś do tej pory nie zafascynował Heidelberg oraz ruiny zamku, to może w Chinach zobaczyć, jak wyglądałby zamek w odbudowanej formie. Korporacja Huawei wybudowała w Ox Horn, niedaleko Shenzen, na wzór Silicon Valley kampus dla pracowników. Odrestaurowany zamek jest luźno zinterpretowaną kopią budowli. Pracownikom zdaje się to nie przeszkadzać. W końcu mogą pracować w zamku, mieszkać na Starym Mieście i w chwilach wolnych marzyć o wyprawie do Heidelbergu.

Kopia zamku w Chinach

Na pożegnanie polecam spotkanie z małpą przy Starym Moście. Już w XV wieku wspominano o niej w źródłach historycznych. Obecna rzeźba pochodzi z 1979 roku. Mówi się, że dotknięcie lustra przynosi bogactwo, a wyciągnięty palec prawej ręki – powrót do Heidelbergu. Ja byłam trochę chciwa – dotknęłam lustra i pociągnęłam małpę za palec 😉.

Pożegnanie z Heidelbergiem

Inne teksty Katarzyny Poznakow znajdziesz tutaj              

Zarejestruj się i dołącz do naszej społeczności

Powiązane Artykuły

Komentarze

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *